W styczniu, razem z Damianem i moją siostrą, spędziłam przedłużony weekend w ośrodku narciarskim Jasná Chopok. Jest to największy kurort na Słowacji, który mieści się 16 kilometrów od Liptowskiego Mikułasza. Byłam tam pierwszy raz po kilkuletniej przerwie i przyznam szczerze, że bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Słowacy wzięli przykład z Austriaków i wiedzą jak dbać o świetne warunki na trasach. Natomiast od Włochów czy Francuzów podłapali organizację całkiem fajnych apres ski. Gdy dodamy do tego klimatyczne knajpki z tradycyjną, słowacką kuchnią wychodzi nam połączenie idealne!
DOJAZD I NOCLEG W PAVCINA LEHOTA
Z Katowic na Chopok prywatnym samochodem jedzie się ok. 3-3,5h (albo dłużej, jeśli wieczorem przytrafi Wam się śnieżyca – tak jak nam…). Do Liptowskiego Mikułasza kursuje również Flixbus, można także sprawdzić przejazdy na Blablacarze.
Inna opcja to jednodniowe wypady autokarowe w bardzo przystępnej cenie, które organizuje np. Epic Time (wyjazd z Katowic lub Krakowa).
Na nocleg wybraliśmy małą miejscowość Pavčina Lehota, która znajduje się 8,5 kilometra od pierwszego wyciągu. Jest to bardzo fajna baza wypadowa zarówno w góry jak i do Liptowskiego, a ceny są dużo niższe, niż hotele czy apartamenty przy stoku. Jedynym minusem są korki, które tworzą się na głównej ulicy – warto mieć to na uwadze i nastawić budzik na wczesną godzinę. Pamiętajcie, że wyciągi są czynne od 8:30, a w weekendy na bezpłatnych parkingach o 8-8:15 nie ma już miejsc. Pozostaje parking płatny (Záhradky) albo kombinowanie i marnowanie czasu na szukanie kawałka ziemi, na której zmieści się nasz samochód.
W samym miasteczku jest sklep, pizzeria (moi rodzice mówią, że całkiem smacznie – nam nie udało się tam dotrzeć), pub, kościół i sporo pensjonatów oraz prywatnych kwater.
23 WYCIĄGI, 34 TRASY I 45,5 KILOMETRÓW BIAŁEGO SZALEŃSTWA
Cały ośrodek zajmuje 91 hektarów i mieści się w samym sercu Parku Narodowego Tatry Niskie. Stoki zaczynają się na wysokości 934 metry n.p.m. i ciągną prawie do samego szczytu tj. na wysokość 2004 metry. Sezon trwa od początku (niekiedy połowy) grudnia do końca marca, a nawet kwietnia (przy dużej ilości opadów).
Najwięcej jest tras niebieskich – łatwych (45%), czerwonych (średnio trudnych) – 39%, a czarnych (trudnych) – tylko 16%. Na terenie ośrodka mieści się także snow park. Warto dodać, że Chopok słynie również z fantastycznych tras freeride’owych. Niestety było zbyt mało świeżego puchu, żeby się o tym przekonać…
Szczegóły na temat ośrodka Jasná – Chopok znajdziesz na stronie Ski Info.
CIEKAWOSTKA: od 2005 roku organizowane są tu zawody World Freeride Race.
W połowie stycznia trasy były bardzo dobrze przygotowane. Momentami, z powodu silnego wiatru, nie działały gondole na samym szczycie, a kilka tras było zamkniętych. Jednak nasze ogólne odczucia są jak najbardziej pozytywne – mieliśmy wspaniałą pogodę, trasy są długie, praktycznie wszędzie są zamontowane armatki śnieżne, które pracują po zamknięciu stoków. Kolejki do wyciągów były spore tylko w sobotę – w czwartek, piątek i niedzielę nie stało się wcale albo raptem kilka minut. A przypomnijmy, że ferie w kilku województwach już trwały! Poza sezonem musi być jeszcze lepiej.
Widać, że na przestrzeni lat sporo się tu zmieniło: wybudowano nowe gondole i krzesła, stworzono więcej tras (niestety przy okazji karczując dużą część lasów…), postawiono nowe hotele, ekskluzywne domki i restauracje. W niektórych knajpkach profesjonalny DJ puszcza najnowsze hity, które idealnie pasują do kieliszka Prosecco lub fancy piwka. Szczególnie w słoneczne popołudnie po udanym szusowaniu.
Ma to swoje wady i zalety – jest światowo i nowocześnie, widać, że Słowacja dąży do stworzenia kurortu na miarę austriackich czy francuskich Alp. I powoli im się to udaje (oczywiście nie uruchomią nagle regionu z 300 kilometrami tras, ale momentami naprawdę czuliśmy alpejski klimat). Szkoda, że w tym wszystkim gubi się słowacka tradycja, a buchty (kluchy na parze), kapuśniak czy bryndzowe halušky coraz częściej zastępują nuggetsy i frytki.
GO PASS I AUSTRIACKIE CENY
Od kilku lat w Jasnej, podobnie jak w kilku innych kurortach na Słowacji, w Polsce i Czechach, działa system Go Pass. Ciężko podać konkretne ceny karnetów, ponieważ są bardzo różne. Wszystkiego dowiedzie się z ich oficjalnej strony. Nie ma co ukrywać – nie jest to tania impreza. Przykładowo za 1-dniowy karnet na Chopoku na 1 marca zapłacimy 45 EUR. Później cena spada – w sobotę czy niedzielę za tydzień (7-8.03) jest to 39 EUR, a w kolejnym tygodniu 29 EUR. Dla porównania w Szczyrku za 1-dniowy karnet na 1.03.20 zapłacimy 99 PLN, czyli prawie 2 razy mniej. Przy czym ośrodek jest położony dużo niżej, samych tras jest również mniej.
UWAGA: wszystkie ceny sprawdzałam 29 lutego, co ma znaczenie, ponieważ z im większym wyprzedzeniem kupimy karnet, tym jest taniej. Co więcej, warto kupować karnety online, ponieważ również jest taniej.
Wiele osób narzeka na wysokie ceny. Trzeba jednak pamiętać, że inwestycja musi się zwrócić, a bieżące utrzymanie całego kompleksu także pochłania gigantyczne pieniądze. Moim zdaniem, warto wybrać się na Chopok, jeśli mamy do dyspozycji 3-4 dni. Jeżeli możemy pozwolić sobie na tygodniowy wypad zdecydowanie polecam Alpy – włoskie, francuskie czy austriackie.
TATRALANDIA – FANTASTYCZNY PARK WODNY W LIPTOWSKIM MIKUŁASZU
Na koniec kilka słów o Tatralandii. Jest to jeden z najlepszych Aquaparków w jakich byłam. Jak nie najlepszy, serio! Baseny zewnętrzne i wewnętrzne, jacuzzi, liczne zjeżdżalnie, wypasiony bar w wodzie, dysze, masaże, saunarium. Do tego sporo zieleni, atrakcje typu taniec hawajski oraz ciekawy wystrój (statki pirackie, palmy itd.). W sam raz na regenerację po całym dniu spędzonym na stokach. Moja siostra przyjeżdża tu od wielu lat i potwierdza moje słowa – Tatralandia spodoba się zarówno dzieciom, nastolatkom, jak i dorosłym.
Na osobny akapit zasługuje bajer pt. „sztuczne fale”, czyli miejsce, w którym można spróbować swoich sił w surfingu (wszystko pod okiem instruktorów). Jest to dodatkowo płatna atrakcja, ale dostarcza mnóstwo radochy. Tylko polecam mieć jednoczęściowy strój kąpielowy 😀
CHOPOK – INFORMACJE PRAKTYCZNE
- nocleg w Pavcina Lehota (wybraliśmy TE KWATERY) – 20 EUR od osoby (mieliśmy do dyspozycji 3-osobowy apartament z kuchnią i łazienką),
- 4-dniowy karnet (czwartek-niedziela) dla osoby dorosłej (w styczniu 2020, sezon wysoki) – 145 EUR (nastolatki 116 EUR),
- 3-dniowy karnet (piątek-niedziela) dla dorosłego w tym samym okresie – 111 EUR,
- jazda nocna – 18 EUR (Damian i Kaja nie byli zbyt zadowoleni, bo jeździli na jednym, krótkim stoku),
- 3 godziny w Tatralandii (bez saun czy surfingu) – 24 EUR (dorosły), 20 EUR (młodzież i studenci), 18 EUR (dzieci) – UWAGA: bilet do Tatralandii również warto kupić na stronie Go Pass – oszczędzicie czas i pieniądze,
- pyszny obiad w Koliba Tri Studnicky i Koliba Bystrina – od 10 EUR, zupy ciut taniej (zależy na jakie dania się zdecydujecie – polecamy obie restauracje, do drugiej trafiliśmy przypadkiem w trakcie poszukiwania tej pierwszej, ciężko powiedzieć, gdzie było smaczniej),
- cappuccino na stoku – od 2,5 EUR (w okrąglaku w Záhradkach do kawki dodają pyszne czekoladki – polecam 😊),
- frytki – 3-5 EUR,
- pampuchy / buchty z dżemem w sosie waniliowym – na stoku ok. 8-10 EUR.
Zdjęcia z restauracji Koliba Tri Studničky u Tomášovcov:
Byliście na Chopoku? Jak Wam się podobało?
…
Podobał Wam się wpis? Bądźcie na bieżąco, śledząc gadulcowego FANPAGE’A oraz INSTAGRAM. Zachęcam również do zapisania się do NEWSLETTERA (co 2 miesiące wysyłam osobiste listy, z niepublikowanymi wcześniej informacjami i zdjęciami), subskrybowania naszego KANAŁU NA YOUTUBE oraz pozostawienia komentarza pod wpisem. To bardzo mobilizuje do dalszej pracy nad blogiem. Z góry dziękuję!