Po podsumowaniu starego roku i szalonym Sylwestrze, czas na noworoczne postanowienia. Raczej będzie on spokojniejszy niż ten poprzedni (i niż 2017). Co nie oznacza, że będzie nudny. Z resztą oceńcie sami.
Moje plany podróżnicze na ten rok nie są zbyt konkretne. Studia i praca utrudniają mi trochę życie. Mimo wszystko, przydałoby się w końcu napisać pracę magisterską (oczywiście temat jest związany z podróżami i blogowaniem) i skończyć ciekawy, choć dla wielu niezrozumiały kierunek, jakim jest komunikacja wizerunkowa. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić w czerwcu, ewentualnie w październiku. Taki jest plan. A co z podróżami?
STYCZEŃ
Pod koniec stycznia znowu jadę do Austrii na narty. Nie mogę się doczekać! Tym razem odwiedzę wraz z kilkoma innymi blogerami region Górna Austria. Śnieg sypie, prognozy są obiecujące, będzie na pewno rewelacyjnie!
LUTY
Mam ferie, także w planach pisanie magisterki. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dodatkowo w połowie lutego, a dokładnie 12.12, wezmę udział w Festiwalu Podróżniczym „Śladami Marzeń” w Poznaniu. Serdecznie zapraszam na moją prelekcję oraz na cały Festiwal – 14 niesamowitych prelegentów w 3 dni! Będzie się działo. Więcej informacji TUTAJ. Tydzień później planuję jechać z Klubem Podróżników BIT (organizacja studencka, w której działam) na narty na Słowację. Jeśli macie ochotę, możecie jechać z nami, zapisy już dzisiaj o godzinie 20:00 (szczegóły w wydarzeniu na Facebooku). Pod koniec lutego znów będę prelegentką – tym razem na Targach Turystycznych we Wrocławiu.
MARZEC
Tutaj zaczynają się schody. To znaczy drugi semestr. Ostatni w mojej karierze, o ile nie postanowię iść na drugi kierunek (ale tylko po to, żeby dalej mieć legitymację studencką :D). Chciałabym pojechać na największe Targi Turystyczne w Europie. Mam oczywiście na myśli ITB Berlin . Jeśli jednak w tym samym czasie pojawią się tanie bilety w jakieś cieplejsze strony to… polecę z moją mamą na Filipiny (ewentualnie na Sri Lankę)! Robimy sobie prezent z okazji urodzin (które mamy w czerwcu, ale wtedy mam sesję, a w wielu krajach Azji trwa pora deszczowa). Dajcie proszę znać, jak rzuci Wam się w oczy jakaś super promocja!
KWIECIEŃ
Może się okazać, że znajdziemy tanie bilety na Filipiny na kwiecień. Płakać nie będę. Do tego na pewno pod koniec tego miesiąca, a dokładnie w sobotę 30.04, jest start Auto Stop Race! Jadę na 100%! Jeszcze nie wiadomo dokąd ścigamy się w tym roku, ale z ASR-em ruszam i na koniec świata! Nie mogę się doczekać!
MAJ
Pierwszy tydzień to Auto Stop Race. Możliwe, że będziemy jechać stopem, ale jest też inna opcja – wynajem busa i mini objazdówka po Europie. Kuszące, prawda? Pod koniec tego miesiąca (26.05) wypada Boże Ciało. Pewnie też gdzieś pojadę. Możliwe, że ponownie z Klubem Podróżników BIT, tym razem na spływ kajakowy.
CZERWIEC
Tu pojawia się poważny problem. Dlatego zwracam się do Was z ogromną prośbą. Co byście wybrali:
- 3-4 miesiące, jako animatorka czasu wolnego na greckiej/hiszpańskiej wyspie, w Maroko albo na Dominikanie,
- wolontariat na Openerze, wyprawa autostopowa po Europie (albo gdzieś dalej, może Azja Środkowa?) i ewentualnie organizacja wyjazdu kitesurfingowego na Sycylię.
Zawsze chciałam spróbować pracy jako animatorka, ale smutno mi na myśl o kilkumiesięcznej rozłące z bliskimi (no dobra, chodzi głównie o mojego chłopaka). Poza tym to niezła harówka – 8 czy 10 godzin bycia w biegu, 6 dni w tygodniu, przez 3-4 miesiące. Chociaż wszyscy moi znajomi, którzy mają takie doświadczenie za sobą, są bardzo zadowoleni. Wolontariuszką na Openerze też zawsze chciałam być. Po pierwsze, bo brałam udział w wolontariacie w czasie Euro 2012 i było genialnie. Po drugie, bo nigdy nie byłam na Openerze. Po trzecie, bo uwielbiam organizować eventy i czuję, że to mogłabym się sprawdzić w tego typu zawodzie. Wyprawa autostopowa broni się sama, tylko nie wiem czy miałabym z kim jechać. Ale trudno, najwyżej pojadę sama albo z kimś z wesołej grupy „Autostopowicze, czyli MY!”. Kitesurfing na Sycylii – mogłabym podszkolić swoje umiejętności, spędzić czas z fajnymi ludźmi i może nawet zarobić co nieco.
To jak? Która opcja bardziej Wam się podoba?
NOWOROCZNE POSTANOWIENIA
Po wakacjach kompletnie nie wiem co się wydarzy, dlatego urywam mój plan na czerwcu. Co ma być to będzie. Przydałoby się znaleźć jakąś pracę. Nie na długo, bo w 2017 roku planuję kolejną kilkumiesięczną wyprawę. O szczegółach dowiecie się w okolicy lutego.
Lista moich niepodróżniczych postanowień jest następująca:
– przytyć ale tak z głową, nie jedząc same fast foody,
– uprawiać regularnie sport (ostatnio polubiłam pole dance!),
– przebiec półmaraton (jeśli przytyję),
– pisać miesięcznie 6-8 postów na blogu,
– zostać magistrem,
– czytać więcej książek,
– oglądać mniej seriali,
– nauczyć się nowych przepisów,
– pomagać innym, codziennie się uśmiechać i cieszyć się drobnostkami 🙂
Trzymajcie kciuki! A jakie są Wasze noworoczne postanowienia i plany na 2016? Na pewno uda Wam się je zrealizować! Powodzenia!
Zdjęcie główne znalezione na http://www.atwistofwhimsy.com/
…
Podobał Wam się wpis? Bądźcie na bieżąco, śledząc gadulcowego FANPAGE’A, INSTAGRAM oraz SNAPCHATA (nick: gadulec)! Zachęcam również do zapisywania się do NEWSLETTERA (ramka pod spodem) oraz pozostawienia komentarza pod wpisem. To bardzo mobilizuje do ciągłej pracy nad blogiem. Z góry dziękuję!