Od powrotu z Islandii nie ma dnia, żeby ktoś nie zadał mi pytania Co dalej? Czym teraz będziesz się zajmować? Ci, którzy znają mnie lepiej nie owijają w bawełnę i dopytują: Gdzie i kiedy następna podróż?
Otóż zaskoczę wszystkich, w tym samą siebie i odpowiem krótko: czas na nowy rozdział i życiowe cele.
POWRÓT NA „STARE ŚMIECI”
Już kilkukrotnie wspominałam, że razem z Damianem jesteśmy na etapie przeprowadzki i przenosin „na swoje”. Aktualnie zajmujemy się remontem mieszkania, w którym mamy nadzieję zamieszkać już w listopadzie. Znajduje się ono w Katowicach, czyli moim rodzinnym mieście. Dla Damiana będzie to całkowita nowość, ponieważ całe życie mieszkał we Wrocławiu, a wcześniej pod Częstochową (skąd pochodzi). Mam nadzieję, że spodoba mu się życie w moim kochanym Kato 🙂 Jeśli jesteście ze Śląska i macie ochotę na piwko, kawę czy tajskie jedzonko – piszcie śmiało na priv, teraz będziemy mieć więcej czasu na wszelkiego rodzaju spotkania.
BIZNES IS BIZNES
Jeśli chodzi o pracę to oboje planujemy założyć własne działalności. Ja chcę iść w kierunku copywritingu, public relations oraz blogowania, natomiast Damian zamierza rozwijać się w dwóch obszarach: finanse i tworzenie filmów. Będziemy starać się o dofinansowania z Urzędu Pracy, więc trzymajcie kciuki za jak najlepsze wypełnienie wszelkich, dziwnych wniosków.
Moim najważniejszym Kontrahentem zostanie Grupa Infomax, czyli agencja reklamowa rodziców. Pewnie z wielu Was pomyśli, że idę na łatwiznę. Cóż, ja patrzę na to z nieco innej perspektywy. Długo rozważałam wszystkie za i przeciw, bo praca w rodzinnej firmie, która istnieje od 27 lat niesie za sobą ogromną odpowiedzialność. Czeka mnie niejedno wyzwanie, ciągła nauka i doskonalenie swoich umiejętności. Wierzę, że nie będę musiała cały czas udowadniać, że nie jestem tylko córeczką szefostwa, a wartościowym pracownikiem z głowę pełną pomysłów i ogromną energią oraz chęcią do działania.
A CO Z PODRÓŻAMI I BLOGOWANIEM?
Zabrzmiało poważnie, prawda? Nie martwcie się, podróże zawsze były, są i będą moją największą pasją. Nie mogłabym tak po prostu z nich zrezygnować. Właśnie dlatego chcę założyć własną działalność, żeby mieć większą swobodę, jeśli chodzi o czas pracy czy urlop. Dzięki temu w jednym miesiącu mogę harować za dwóch, po 10 czy 12 godzin dziennie, by w kolejnym wyjechać gdzieś na 2 tygodnie. Na ten moment pewne wyjazdy to Cypr z przyjaciółkami w połowie listopada oraz Sylwester w Bieszczadach z grupą znajomych.
Dzięki dofinansowaniu będę mogła zakupić nowy sprzęt fotograficzny czy sprawniejszego laptopa, co oczywiście przełoży się na lepszą jakość blogowego kontentu. Do końca roku chcę zamknąć temat Ameryki Centralnej, planuję jeszcze kilka tekstów o Kostaryce i Panamie oraz wpisy typowo poradnikowe (np. porównanie tego rejonu świata z Azją południowo-wschodnią czy tekst o cenach i wydatkach w poszczególnych krajach). Kolejną sprawą są prelekcje – na pewno szykuje się jedna we Wrocławiu (na początku grudnia), być może wystąpię również w jednej lub kilku szkołach. Jeśli organizujecie podróżnicze slajdowiska i jesteście zainteresowani prezentacją o Meksyku (lub innych krajach Ameryki Północnej) dajcie znać. Na pewno się dogadamy 😉
Mam nadzieję, że teraz wszystko jest jasne. Pewnie część z Was jest nieco rozczarowana naszymi decyzjami oraz planami na przyszłość, ale musicie zrozumieć, że wieczne życie na walizkach w pewnym momencie przestaje dawać radość, a zaczyna irytować. Nie mogę się doczekać, aż będziemy mieli własny kąt, który ozdobimy zdjęciami i pamiątkami ze wspólnych podróży. Poza tym czuję, że to właściwy moment na nowe wyzwania i cele. Czas na rozwój zawodowy, intelektualny oraz podróże po Polsce i Europie. Co wcale nie oznacza, że będzie nudno, także nie skreślajcie Gadulca z listy blogów, które czytacie! Jeszcze nie raz Was zaskoczę, obiecuję! 😉
…
Podobał Wam się wpis? Bądźcie na bieżąco, śledząc gadulcowego FANPAGE’A, INSTAGRAM (InstaStories!) oraz SNAPCHATA (nick: gadulec). Zachęcam również do zapisania się do NEWSLETTERA (ramka pod spodem) oraz pozostawienia komentarza pod wpisem. To bardzo mobilizuje do ciągłej pracy nad blogiem. Z góry dziękuję!