Wielu z Was pytało (i wciąż pyta) skąd mamy pieniądze na podróże. Na ten temat mówiliśmy (i pisaliśmy) niejednokrotnie. Jest też druga strona medalu – w trakcie wyjazdu można żyć oszczędnie, a nawet… zarabiać! Jakie są sposoby na tanie podróżowanie? Co właściwie mam na myśli? Tego dowiecie się z poniższego wpisu!
SPOSOBY NA TANI NOCLEG
Jest ich cała masa! Oto najpopularniejsze:
- Couchsurfing – należy jednak pamiętać, żeby nie traktować lokum naszego Hosta jak ho(s)telu, tutaj walutą jest uśmiech, ciekawa rozmowa i wspólnie spędzony czas,
- Airbnb – często noclegi są dużo tańsze, niż w hotelach czy guesthouse’ach (nie jesteście jeszcze zarejestrowani? TUTAJ otrzymacie 100 zł zniżki!),
- Kemping – śpiwór, namiot i karimata i można spać na (prawie) całym świecie za pół-darmo,
- Na dziko – jeszcze lepsza opcja! Gdzie w Europie można spać pod namiotem za friko? Na to pytanie odpowiada Bartek – Paragon z podróży – w TYM TEKŚCIE,
- Na spontanie – jeśli jesteście w długiej podróży nie musicie rezerwować noclegów – często, po dotarciu do danej miejscowości, opłaca się zrobić małą rundkę po hostelach i znaleźć fajny, tani nocleg (umiejętności negocjacji – bezcenne!),
- W grupie – w kilka osób będzie nie tylko raźniej i weselej, ale także taniej (często ten podpunkt dotyczy również transportu np. wynajmu auta czy busa)!
- Wymiana domów (ang. swap housing) – ciekawa opcja szczególnie dla osób, które mieszkają w fajnej okolicy (góry, las, jeziora albo wręcz przeciwnie – centrum miasta). I jeszcze można znaleźć miłość swojego życia (mam nadzieję, że większość z Was oglądała Holiday)! 😉 Obecnie najpopularniejszy portal to HomeExchange24,
- House sitting – opieka nad domem (np. zwierzakami i/lub roślinami) w zamian za darmowy nocleg – osobiście jeszcze nigdy nie korzystałam z tej opcji, zerknijcie do ekipy Osiem Stóp,
- Booking ze zniżką – klikając TUTAJ otrzymacie 60 zł na nocleg,
- Porównywarki noclegów – niekiedy warto porównać ceny np. poprzez Trivago czy Kayak.
SPOSOBY NA TANI TRANSPORT
- autostopem – nie wszędzie i nie dla wszystkich, ale ciężko o tańszą opcję. Przemierzyliśmy w ten sposób Belize, Jukatan, sporą część Europy, Malezję czy Tajlandię. Piękna sprawa! Jeśli dopiero zaczynacie swoją przygodę ze stopowaniem koniecznie przeczytajcie tekst 10 zasadach jazdy autostopem!
- pieszo – tutaj totalnymi wymiataczami są Ola i Arek, którzy przebyli pieszo odpowiednio 7 i 11,5 tysiąca kilometrów (!),
- rowerem – to też jeszcze przede mną! Jeśli chodzi o rowerowe wyprawy polecam zerknąć do Karola lub Anity,
- lokalnym transportem – najczęściej korzystamy właśnie z tej opcji. W Ameryce Centralnej były to chickenbusy, na Kubie guagua, w Azji południowo-wschodniej busiki, tanie pociągi czy autokary. Nieco mniej wygodnie, niż turystyczne autobusy czy vany, ale dużo taniej i bardziej klimatycznie. Tutaj warto pamiętać o złotej zasadzie: oszczędzamy czas albo pieniądze!
- Blablacar – kilka razy uratował nam życie w Meksyku czy Kanadzie (tam akurat działa inny portal, ale było dużo taniej, niż autobusem),
- Promocyjne loty – na ten temat można stworzyć osobny artykuł. Fly4free, Flipo, Skyscanner, Azair.eu, Kayak, Kiwi i wiele innych wyszukiwarek tanich połączeń – musimy żyć z nimi za pan brat. Pamiętajmy również, że inne kontynenty rządzą się swoimi prawami (np. w Azji południowo-wschodniej króluje Air Asia, a w Ameryce Centralnej promocyjnych połączeń jest dużo mniej).
SPOSOBY NA TANIE WYŻYWIENIE
- samodzielne gotowanie – polecam szczególnie w drogich krajach typu Islandia, Skandynawia czy Nowa Zelandia. Potrzebujemy menażki, palnika i konkretnych zakupów spożywczych, żeby przeżyć tydzień lub dwa, a na pewno wydamy duuużo mniej, niż w knajpkach,
- jeść tam, gdzie miejscowi – pewnie nie raz słyszeliście, że najsmaczniej jest tam, gdzie jedzą miejscowi. To prawda! Tripadvisor to jedno, ale często wystarczy iść tam, gdzie prowadzi nas nos albo po prostu spytać lokalsów, gdzie w okolicy jest smacznie i tanio,
- street food – garkuchnia to rewelacyjna sprawa, a przy okazji ulga dla naszego portfela,
- freeganizm – szukanie pożywienia w śmietnikach (najczęściej koło supermarketów). Brzmi kiepsko, ale wcale nie musi być obrzydliwe. Zainteresowanych odsyłam do TEGO ARTYKUŁU i dodam tylko, że na Islandii znaleźliśmy w ten sposób sporo przysmaków i bynajmniej nie musieliśmy nurkować w śmietnikach,
- ograniczyć spożywanie alkoholu – wiem, że dla niektórych to skandal, ale taka jest prawda. W wielu krajach alkohol jest stosunkowo drogi, a pijąc codziennie piwko czy dwa, nasz budżet miesięczny rośnie jak szalony.
WOLONTARIAT, BARTER LUB PRACA
Są też inne sposoby, które sprawdzą się przede wszystkim w trakcie dłuższych wyjazdów. Najbardziej znany portal, na którym można znaleźć zagraniczny wolontariat to Workaway. W ten sposób spędziliśmy cudowne 2,5 miesiąca na Teneryfie.
Kolejna opcja to barter. Przykładowo: jeśli robicie ciekawe zdjęcia czy filmy możecie napisać do hoteli lub apartamentów w regionie, do którego się wybieracie i zaoferować swoje usługi w zamian za nocleg i/lub wyżywienie. Złapaliśmy kilka takich deali w Ameryce Centralnej, o czym opowiadamy w tym filmiku:
To samo tyczy się blogerów, youtuberów, czyli generalnie influencerów (promocja hotelu/restauracji/biura podróży itp. na swoich kanałach społecznościowych w zamian za wynagrodzenie lub barter). Oczywiście wszystko zależy od Waszych umiejętności – jeśli jesteście zawodowymi fotografami barter powinien być naprawdę atrakcyjny. A jeżeli partner biznesowy oczekuje więcej, niż oferowaliście spróbujcie wynegocjować dodatkowe wynagrodzenie.
Można też po prostu znaleźć pracę. Zatrzymać się gdzieś na kilka tygodni lub miesięcy i podreperować budżet. Największą popularnością cieszy się praca w gastronomii, hotelarstwie lub na farmach. Są też „zawody” dla artystów: jedni robią bańki mydlane (ku uciesze dzieci), inni tatuaże. Ktoś plecie warkocze albo gra na skrzypcach czy śpiewa. Ciekawą opcją jest także instruktor sportu np. nurkowania, snowboardu czy paralotni. A jeszcze inną bajką jest praca jako pilot wycieczek, która ma mnóstwo zalet i wad.
TIP GADULCA: koniecznie pamiętajcie, żeby przed podjęciem pracy sprawdzić lokalne przepisy!
CYFROWI NOMADZI
Jest jeszcze jedna, ostatnio baaardzo popularna, opcja na tanie podróżowanie. Cyfrowi nomadzi to osoby, które łączą podróże i pracę, ponieważ, żeby zarabiać, potrzebują laptopa i dostępu do sieci. W ten sposób można np. uczyć języków obcych, tłumaczyć teksty, być programistą, copywriterem, fotografem, specjalistą ds. social media, dziennikarzem, pisarzem, wirtualną asystentką, zarabiać na giełdzie… Opcji jest naprawdę dużo, ale należy pamiętać, że tego typu praca rządzi się własnymi prawami.
Cyfrowy nomadyzm nie jest dla każdego, bo nie zawsze mamy do dyspozycji biurko czy wygodny fotel. Często problemem są różne strefy czasowe oraz zacieranie się granic pomiędzy pracą, a czasem wolnym. Dodatkowo, w ten sposób, bardzo często nie mamy stałego kontaktu z innymi osobami (poza naszymi najbliższymi – o ile podróżujemy z nimi), co na dłuższą metę może być męczące.
Kompendium wiedzy na ten temat znajduje się na stronie Cyfrowi Nomadzi.
Stosujecie powyższe porady? A może część z nich to dla Was nowość? Koniecznie dajcie znać w komentarzu, który sposób na tanie podróżowanie najbardziej przypadł Wam do gustu!
…
Podobał Wam się wpis? Bądźcie na bieżąco, śledząc gadulcowego FANPAGE’A oraz INSTAGRAM. Zachęcam również do zapisania się do NEWSLETTERA (co 2 miesiące wysyłam osobiste listy, z niepublikowanymi wcześniej informacjami i zdjęciami), subskrybowania naszego KANAŁU NA YOUTUBE oraz pozostawienia komentarza pod wpisem. To bardzo mobilizuje do dalszej pracy nad blogiem. Z góry dziękuję!