Gdy słyszymy „Malediwy” automatycznie w głowie pojawiają nam się konkretne wyobrażenia: rajskie plaże, czyściutka woda w kilku(nastu) kolorach błękitu i drewniane domki na palach. Wizja odległa, wręcz nierealna i niedostępna dla zwykłych śmiertelników. Mam dla Was dobrą wiadomość – nie trzeba być milionerem, żeby spędzić wakacje w tym miejscu. Na ratunek przychodzą małe, lokalne wyspy – takie jak Huraa. To właśnie tam spędziłyśmy trzy doby, po dwóch, intensywnych tygodniach na Sri Lance.

„HIP HIP HURAA! JESTEŚMY NA MALEDIWACH!”

Wyspa Huraa jest zamieszkała przez około 1100 osób. Znajdują się tu szkoła, przedszkole, przychodnia, kilka boisk sportowych, meczet, cmentarz, kilka sklepów i knajpek, czyli praktycznie wszystko czego potrzeba do życia. Z Male – stolicy Malediwów – płynie się tu tylko 20-25 minut (speed boatem) lub 1h15min dużym, publicznym promem. Całą wyspę można obejść w jakieś pół godzinki.

Życie płynie tu dużo spokojniej, niż w Male, na Hulhule (to tam mieści się lotnisko) czy Hulhumale. Lokalsi najczęściej mieszkają w pastelowych, jednopoziomowych domkach – w kilku z nich są prowadzone guesthouse’y. To właśnie tam można znaleźć nocleg w przystępnej cenie (od 20-25 USD za osobę za noc). Inną, nieco droższą opcją jest hotel (od 100 USD za pokój dwuosobowy).

UWAGA! Z pewnością na Malediwach znajdziemy jeszcze bardziej rajskie wyspy, niż Huraa. My nie miałyśmy za wiele czasu, więc wolałyśmy te dodatkowe godziny na promie lub speed boacie przeznaczyć na plażowanie, snorkeling i nurkowanie. Jeżeli lecicie do tego kraju na dłużej zastanówcie się czy nie wybrać np. Guraidhoo lub Nilandhoo.

BIKINI BEACH

Ważna informacja dla turystów – na Huraa znajduje się Bikini Beach, czyli plaża, na której dozwolone są stroje dwuczęściowe. Pamiętajcie, że Malediwy to w ponad 90% kraj muzułmański. Na zwykłych, publicznych plażach trzeba kąpać się w spodenkach do kolan i koszulkach z krótkim rękawkiem.

Bikini Brach na Huraa to iście instagramowy spot. Huśtawka w morzu, huśtawki na palmie, leżaki, które można zanurzać w wodzie. Do tego krystalicznie czysta woda o kilku odcieniach niebieskiego, plaża z białym piaskiem i bogate życie podwodne na wyciągnięcie ręki. Żyć nie umierać!

UWAGA! Słońce na Malediwach jest dużo silniejsze, niż w Europie. Najlepiej nałożyć krem z wysokim filtrem (min. 50 SPF) przed każdym wyjściem z pokoju i smarować się kilka razy dziennie. I nie spędzać w wodzie godziny czy dwóch, szczególnie w okolicy południa… (większość z nas popełniła ten błąd – potem cierpiałyśmy parę dni).

NURKOWANIE I SNORKELING NA MALEDIWACH

Co można robić na Malediwach poza plażowaniem? Odkrywać podwodne życie! Drugiego dnia pobytu wybrałyśmy się na wycieczkę – ja nurkowałam, a dziewczyny snorklowały. Widziałyśmy żółwie, płaszczki, manty, małe rekiny, ogromne mureny, mieczniki i nieskończoną ilość kolorowych ryb oraz koralowców. Widoczność była fantastyczna – byłam 13-15 metrów pod wodą i doskonale widziałam dziewczyny pluskające się na powierzchni!

W lutym i marcu w okolice Malediwów przypływają rekiny wielorybie. Niestety byłyśmy na północnym atolu, a te piękne zwierzaki można obserwować na południu (godzina lotu z Male). Cóż… chyba trzeba będzie tu kiedyś wrócić 😊

Więcej na temat nurkowania na Malediwach przeczytacie u Martyny, która mieszkała na wyspie Konotta.

CIEKAWOSTKI O MALEDIWACH

  • cały archipelag składa się z około 1200 wysp (zamieszkałych jest ok. 200 z nich), które tworzą 26 atoli,
  • są zamieszkałe przez ponad 400 tysięcy osób, z czego prawie 1/3 mieszka w stolicy – Male,
  • to najniżej położone państwo świata – jego najwyższy punkt to nieco ponad 2 metry n.p.m.!
  • sztucznie stworzona wyspa Thilafushi (oddalona kilka kilometrów od Male) to ogromne wysypisko śmieci – więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ (swoją drogą Malediwy mają ogromny problem ze śmieciami),
  • słodycze importowane są głównie z Malezji i… Polski!
  • obowiązuje tu ruch lewostronny (na archipelagu jest tylko 88 km dróg, z czego najwięcej – 60 km – na atolu Male – nic dziwnego, że na drogach rocznie ginie raptem 20 osób),
  • religią państwową jest islam,
  • Malediwy zostały zaludnione w ok. 500 roku p.n.e. kiedy na archipelag dotarli osadnicy buddyjscy z Cejlonu, Indii i innych azjatyckich państw,
  • rupie malediwskie to jedna z najpiękniejszych walut świata,
  • tuńczyk to podstawa malediwskiej kuchni (mashuni to tradycyjne śniadanie, na które składają się placki – roti oraz tuńczyk z kokosem, cebulką i sosem z limonki).

INFORMACJE PRAKTYCZNE

  • oficjalną walutą jest rupia malediwska (MVR), ale wszędzie można płacić w dolarach (1 USD = 15,45 MRV),
  • najczęściej ceny są podane bez podatku (6 lub 12%) i service fee (10%) – nawet w sklepach spożywczych (!),
  • nocleg w The Sunrise Resort – 27 USD (za osobę) w pokoju czteroosobowym (cena z podatkiem i bardzo dobrym śniadaniem, UWAGA: pokoje są dość małe, idealne dla dwóch osób, ew. rodziny z dziećmi),
  • 2 nurki z pełnym ekwipunkiem w centrum nurkowym Albatros (koło hotelu Pearl Resort) – 145,60 USD (130 USD + podatek 12%, jeśli nie macie ubezpieczenia do tej ceny należy doliczyć 10 USD),
  • snorkeling wraz z płetwami, maską, opiekunem, napojami i przekąskami (przy okazji mojego nurkowania) – 35 USD,
  • lunch / kolacja w The Sunrise Resort – od 5 USD (przekąska) lub 10 USD (coś konkretniejszego),
  • tost z tuńczykiem i frytkami w bardzo fajnej restauracji Blue Terrace – niecałe 2 USD (27,50 MVR po doliczeniu 10% obowiązkowej opłaty za serwis),
  • ryba z frytkami / warzywami / ryżem – około 100 MRV (6,50 USD),
  • cappuccino – 2-3 USD,
  • kawa mrożona – ok. 3 USD,
  • świeży kokos – 30 MRV (niecałe 2 USD),
  • magnesy – 1-3 USD,
  • t-shirty – od 100 MRV (można negocjować ceny),
  • woda w 5-litrowym baniaku – 18 MRV (tylko 3 MRV więcej, niż w Male),
  • lody Magnum – 2 USD (bardzo popularne na Malediwach),
  • spead boat Male-Huraa – 10 USD (20 min),
  • prom Male-Huraa – 2 USD (ponad godzinę),
  • UWAGA: speed boaty kursują również w piątek!
  • loty z Europy (w dwie strony) można znaleźć już od 1500 zł (osobiście polecam połączenie relaks na Malediwach ze zwiedzaniem Sri Lanki).

Byliście kiedyś na Malediwach? Które wyspy odwiedziliście? Jak wrażenia?

Podobał Wam się wpis? Bądźcie na bieżąco, śledząc gadulcowego FANPAGE’A oraz INSTAGRAM. Zachęcam również do zapisania się do NEWSLETTERA (co 2 miesiące wysyłam osobiste listy, z niepublikowanymi wcześniej informacjami i zdjęciami), subskrybowania naszego KANAŁU NA YOUTUBE oraz pozostawienia komentarza pod wpisem. To bardzo mobilizuje do dalszej pracy nad blogiem. Z góry dziękuję!

zarezerwuj pokójrevolut bonus Jeśli przydały Wam się porady zamieszczone na Gadulcu i jesteście w trakcie planowania własnej podróży, będziemy bardzo wdzięczni za dokonanie rezerwacji przez powyższe linki. Nie martwcie się – to nie wpłynie na cenę noclegu, samochodu czy lotu, a dzięki prowizji będziemy mogli dalej rozwijać bloga. W prezencie od nas macie również 25zł przy otwarciu konta w Revolut. Dzięki! :)